Turniej 3-ech rakiet- podsumowanie

Turniej 3-ech rakiet – tenis stołowy

W malowniczych okolicach południowych Gliwic, gdzie kończy się Trynek lotniskiem, stoi popularny w mieście Stary Hangar. Pielgrzymi kultury fizycznej, którzy wybierają się w te strony, muszą wiedzieć, że krajobraz w hali usiany jest, nie tylko licznymi stacjami do ćwiczeń fizycznych, ale i stołami do tenisa stołowego.

W sobotę 30 sierpnia 2014r. Stary Hangar Fitness & Wellness Club był areną konfrontacji dyscyplin wymagających od zawodników niezwykle energicznych ruchów
i szybkich reakcji. Aranżerami tego multidyscyplinarnego szczytu była załoga Starego Hangaru i Andrzej Krypel – sędziujący rywalizację tenisistów stołowych. Wszyscy uczestnicy stojąc w jednym szeregu na największym polu do gry w badmintona, zgodnie manifestowali zawodniczą wspólnotę. Jednak sytuacja sportowej zgody po przywitaniu miała wkrótce ulec radykalnej zmianie, bo hasłem wywoławczym zawodów był „Turniej 3-ech rakiet”.

Tego dnia turniej zdominowali wyznawcy tenisa stołowego i ich lista startowa była najliczniejsza. Nasi sojusznicy w pozostałych dyscyplinach – badmintonie i squash’u wypadli słabiej, ale wszyscy z poświęceniem pracowali nad podkręcaniem atmosfery tętna hali. Jakkolwiek klik zawodniczych było trzy, to tenisiści stołowi rozwinęli się w pełny organizm, zaopatrzony dzięki Akademii Tenisa Stołowego Mariana Strzałki, we wszystko co potrzebne do normalnego funkcjonowania sportowej rywalizacji.

Już podczas rozgrzewek zaobserwowano, że linia podziału przebiega pomiędzy grupą początkujących amatorów i grupą bardziej zaawansowaną, zainteresowaną podium.
Od razu wyjaśniam, że w partiach pomiędzy zawodnikami o znacznej różnicy poziomu zaawansowania, ci mocniejsi nie byli zbyt wymagający i pozwalali słabszym poodbijać. Dodam też, że trzy panie reprezentowały wysoki poziom, dzielnie grały, niewiele ustępując najlepszym panom.

Pierwsza runda w systemie pucharowym, z czterech grup wyłoniła po dwóch zwycięzców. W tym momencie, w jednej z trzech salek z dyspozycyjnym stołem, zawodnicy odpadający z rozgrywek, mieli możliwość kontynuowania gier towarzyskich. Następnie druga runda gier, również w systemie pucharowym, z dwóch grup wyłoniła ścisłą czwórkę finałową, która miała podzielić się trzema premiowanymi miejscami, a rywalizacja była zacięta i bardzo wyrównana. Nie negując zasług zwycięzcom, można powiedzieć, że niektóre rezultaty były zaskakujące.

 

Turniej potwierdził wrażenie istnienia amatorskiego ruchu tenisa stołowego w Gliwicach, zaś obiekt Starego Hangaru pomógł w realizacji zamiłowania do niełatwej dyscypliny. Zapewne jednym z zadań było odkrywanie obszaru fascynacji. Drugim jednak – chyba nie mniej ważnym – pokazanie tego, co w tej fascynacji nowe.

Świadomi niedostatków w panowaniu nad rakietką, mają świetną okazję do skorzystania z pomocy Akademii Tenisa Stołowego Mariana Strzałki działającej przy Starym Hangarze. Prób przekroczenia siebie można też dokonywać indywidualnie w Starym Hangarze, który dysponuje trzema stołami do tenisa stołowego.

Gratulacje zwycięzcom i powodzenia zwyciężonym, w być może następnych tego typu imprezach sportowych.